żul-świętokradca

Słowo poświadczone w fotocytacie:
(...) wielką chwilę, bo — stój! bij! łapaj! trymaj! dzierży! dzierży! dzierży żula! Łup! — tup! — tap! — boso po raszplowatym szutrze, po kościstych grudach, po kąsającym ściernisku... eh! uch! ach! — ujął złodzieja kościelnego. Żulem-świętokradcą okazał się niejaki Piotr Gamza, lwowianin rodem; z Zamarstynowa, sukinsyn! Oczywiście agent Kominternu, dawał głowę Fiodor Fiodorowicz. Bo kto inny śmiałby targnąć się na święte mienie Pańskie? Ano, właśnie — kto?...

Dodatkowe informacje

Diachroniczna częstość użycia słowa (wystąpień na milion wyrazów):
Lokalizacja ekscerptu na stronie:
Adres bibliograficzny:
Adamów, Ryszard 1989. Łowcy psów, Wrocław : Wyd. Dolnośląskie
Etykiety gramatyczne poświadczenia:
rzeczownikliczba pojedyncza

Zastrzeżenia

W naszych materiałach trafiają się błędy, są nieuniknione w tak wielkim zbiorze danych. Procentowo nie jest ich jednak więcej niż w klasycznym 11-tomowym Słowniku języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego. Ciągle je wyszukujemy i nanosimy natychmiast poprawki, co w epoce przedelektronicznej było zupełnie niemożliwe.