zanatomizować

Słowo poświadczone w fotocytacie:
(...) dzie młody lew naszej poezji, potężny Kukolnik, jednym susem dopędził wszechogarniającego tytana, jakim jest Goethe, a dopiero za drugim susem pozostał nieco w tyle za Kriukowskim; wprawdzie nasz czcigodny Mikołaj Iwanowicz Griecz (po społu i jednomyślnie z Tadeuszem Benedyktowiczem) zanatomizował i rozczłonkował nasz język oraz wyłożył rządzące nim prawa w swojej troistej gramatyce 10 — tym sanktuarium świętych, do którego poza samym autorem i przyjacielem jego, Tadeuszem Benedyktowiczem, nie miał jeszcze dostępu żaden profan; ten sam Mikołaj Iwanowicz Griecz, który przez całe swoje życie nie robił błędów gramatycznych i dopiero w swym świetnym utworze poetyckim, Kobieta w czerni, po raz pierwszy — według oświadczenia tkliwego księcia Szalikowa — pokłócił się z gramatyką, gdyż dał się widocznie ponieść wyobraźni; wprawdzie nasz pan Kałasznikow zapędził w kozi róg Coopera swymi cudownymi opisami bezbrzeżnych pustkowi rosyjskiej Ameryki — Syberii, i jej dzikiego piękna; wprawdzie nasz genialny baron Brambeus swą grubą księgą fantastyczną zmiażdżył Champolliona i Cuvierau, największych szarlatanów i oszustów, których ciemna Europa uważała dotąd w swrej głupocie za wielkich uczonych, a swym zjadliwym dowcipem podeptał Woltera, najdowcipniejszego w świecie człowieka i największego wesołka; wprawdzie, powiadam, przekonywająco i wymownie obalona została niedorzeczna myśl, jakobyśmy nie mieli literatury — i to obalona tak mądrze i energicznie przez wielkiego krytyka azjatyckiego Tiutiundżi-Ogłu w piśmie «Biblioteka dla cztienija» 12, jednak wciąż, mimo wszystko, powtarzam: nie mamy literatury. Uf! Zmachałcm się! Muszę od...

Dodatkowe informacje

Diachroniczna częstość użycia słowa (wystąpień na milion wyrazów):
Lokalizacja ekscerptu na stronie:
Adres bibliograficzny:
Bieliński, Wissarion 1956. Pisma filozoficzne. T. 1-2, przeł. W. Anisimow-Bieńkowska, Warszawa : PWN
Etykiety gramatyczne poświadczenia:
czasownikliczba pojedyncza

Zastrzeżenia

W naszych materiałach trafiają się błędy, są nieuniknione w tak wielkim zbiorze danych. Procentowo nie jest ich jednak więcej niż w klasycznym 11-tomowym Słowniku języka polskiego pod red. Witolda Doroszewskiego. Ciągle je wyszukujemy i nanosimy natychmiast poprawki, co w epoce przedelektronicznej było zupełnie niemożliwe.
Sąsiedztwo a fronte

K) Słowa obecne w Słowniku ortograficznym języka polskiego Władysława Kokowskiego i pominięte w indeksie, ze względu na założenia NFJP.